Komorowski podkreślił, że jest pełen uznania dla efektów pozytywnych zmian, jakie widzi na Dolnym Śląsku, z którym jest związany szczególnie i osobiście.
"Jak wiecie urodziłem się na Dolnym Śląsku i dobrze czuję te klimaty. Ludzie, którzy tu przybyli po wojnie byli poranieni (...) Brakowało im zakorzenienia, ale teraz Dolny Śląsk jest już nasz. Widzę, że czujecie odpowiedzialność za tę ziemię" - podkreślił Komorowski.
Prezydent zaapelował do samorządowców, by na przypadający za rok jubileusz 25. rocznicy odzyskania wolności "wnieśli więcej pomników dnia codziennego, które będą miały praktyczny wymiar". Wspominał w tym kontekście poniedziałkową uroczystość otwarcia mostu w Brzegu Dolnym: "Proszę o dobry wysiłek, by tych pomników było jak najwięcej. Chcę powtórzyć mój wczorajszy apel z Brzegu Dolnego, gdy otwierając most na Odrze, mówiłem, że taki materialny pomnik to dowód na wzięcie sprawy polskiej we własne ręce. Takie pomniki polskiej wolności są symbolem, że przez 25 lat Polska szła niełatwą drogą, ale przynoszącą owoce".
Przed wystąpieniem prezydenta starosta kłodzki Maciej Awiżeń prosił głowę państwa o wsparcie inwestycji komunikacyjnych i promowanie tych terenów, jako dobrych miejsc dla turystów i kuracjuszy.
Komorowski obiecał, że można liczyć na jego przychylność i obiecał, że "w ramach promocji na pewno przyjedzie zimą na narty w polskie Sudety".
Zanim rozpoczęło się spotkanie w teatrze para prezydencka odbyła kilkunastominutowy spacer po parku zdrojowym. Anna i Bronisław Komorowscy rozmawiali z mieszkańcami i kuracjuszami. Chętnie pozowali do wspólnych zdjęć.
Rano para prezydencka zwiedziła Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju, gdzie przyglądała się m.in. technologii czerpania papieru. Powiat kłodzki jest największy na Dolnym Śląsku pod względem powierzchni i drugi co do wielkości pod względem ludności, ponieważ ma ponad 166 tys. mieszkańców. Na jego terenie znajduje się pięć z 45 polskich uzdrowisk. W spotkaniu z parą prezydencką uczestniczyli samorządowcy z 14 gmin tego powiatu.