Szlakiem architektonicznych zabytków Polanicy Zdroju czyli stare obiekty o nowych obliczach.
Przygotowując ten informator, Towarzystwo Miłośników Polanicy (TMP) miało świadomość, że podejmuje się niełatwego zadania. Oto spośród około 350 obiektów umieszczonych w konserwatorskim wykazie zabytków na 19 z nich, uznawanych za reprezentatywne dla historii uzdrowiska, TMP umieściło wcześniej swoje tabliczki oznaczające ich wyjątkowość. Współczesny turysta, często obyty z zabytkami choćby świata śródziemnomorskiego czy cudami przeszłości dalekich egzotycznych krain, człek mobilny i łatwo przekraczający granice, uzna, że nasza oferta to przejaw megalomanii lokalnych patriotów. Bo gdzie nam klasą i wiekiem zabytków choćby do innych sudeckich uzdrowisk o wielowiekowej tradycji, do innych pamiątek przeszłości, tak licznych na Dolnym Śląsku. Ale... Jeśli spędzimy w Polanicy więcej czasu – na wypoczynku czy korzystając z dobrodziejstwa jej mineralnych wód i klimatu, jeśli pogoda dopisze, wybierzmy się na trzy proponowane spacerki, a przekonamy się, ile uroku mają te polanickie zabytki. Są specyficzne, bo powstały na użytek i dla obsługi goszczących „u wód”, a ze względu na spóźniony start Polanicy jako uzdrowiska większość z nich nie przekracza 100 lat istnienia. Ale przecież znajdują się w mieście-ogrodzie, w niezwykłej krajobrazowo scenerii. Z czasów, gdy Polanica, podobnie jak sąsiednie, przyłączone później do niej wsie, położona peryferyjnie wegetowała na lichych glebach w niezbyt łaskawym podgórskim klimacie, zachowały się tylko skromne kapliczki. Wyjątkiem jest dwór pojezuicki z lat 1706-1708, który powstał... dzięki źródłu wody mineralnej. Długo po powstaniu pierwszych drewnianych łazienek J. Grohlmsa w 1828 r. niewiele w Polanicy się działo, bo nie wytrzymywała konkurencji rozwiniętych już sąsiednich uzdrowisk. Dopiero pod władaniem Wenzela Hoffmanna i jego syna Paula (lata 1875-1901) nastąpił żywszy rozwój niezamożnego jeszcze, małego kurortu. Architektura tego czasu jest dość skromna, ale w budowlach już pojawiły się cechy neoklasycyzmu, a później secesji. Budynki o mało zróżnicowanych fasadach przykrywają dwuspadowe dachy, chociaż już wtedy ujawnia się dążenie do ukształtowania specyficznego stylu regionalnego. Do roli zieleni już wówczas przywiązywano uwagę, toteż W. Hoffmann urządził stylowy park zdrojowy. Jest rok 1904. Znowu ze wzmożoną siłą zadziałała magia mineralnych wód, które trysnęły w niespotykanej obfitości z dopiero co wykonanych dwóch odwiertów. Pojawił się też człowiek, którego imieniem nazwano później ulicę i któremu poświęcono (metaforyczny) pomnik. To Georg Haase – od końca 1904 r. współwłaściciel, później wyłączny właściciel nowego uzdrowiska, które stworzył i ukształtował w niewiele lat z wizją i niebywałym rozmachem. W jego architekturze świadomie dominował wyrafinowany eklektyzm, który ukształtował nowe wille i pensjonaty o skomplikowanych, ale jakże malowniczych formach i bogatych detalach ornamentacyjnych. Wystarczy popatrzeć na strome, wielopłaszczyznowe dachy i daszki, często zwieńczone wieżyczkami, liczne werandy i balkony zwrócone ku słońcu, aby jak najlepiej i najdłużej wykorzystać jego promienie. Z upływem czasu ta architektura, której styl określano jako regionalny, podgórski, sanatoryjno-pensjonatowy, a nawet szwajcarski, uległa uproszczeniu, „uspokojeniu” (szczególnie w latach 30. i 40. XX w.). Zwłaszcza na obrzeżach uzdrowiska spotyka się więc już formy uładzone, spokojniejsze. Taki był wówczas styl (czy moda), ale też zorientowano się, że obiekty z okresu „eksplozji” nowego uzdrowiska (od 1905 do ok. 1920 r.), takie „domy z bajki”, stają się z czasem trudne w utrzymaniu, a zwłaszcza zimy obchodziły się z nimi okrutnie. Już przed wybuchem II wojny światowej w rozwoju miasta następuje zastój, poprzez działania wojenne jeszcze pogłębiony, chociaż wojna ziemię kłodzką i samą Polanicę szczęśliwie ominęła. Jednak po zapanowaniu pokoju znaczne szkody w majątku uzdrowiska najpierw poczynili sowieccy żołnierze, a po nich nasi szabrownicy. Przez dłuższy czas, bo aż po lata 70. XX w., panowała destruktywna niepewność, „czy to aby pozostanie nasze?!” Wreszcie kiedy następuje zmiana nastrojów i zaczynamy się tu zakorzeniać, konstatujemy, że remonty sanatoriów i domów wczasowych są tandetne, bo materiałów wszelakich brakuje, a i fachowców także. Jeśli wznosi się coś nowego, to najczęściej pudełkowce o płaskich dachach, w technologii z tamtej epoki. Inwestycje trwają niekiedy latami. Oto nadeszły jednak ustrojowe przemiany, a po nich przeobrażenia gospodarcze i polityczne. Przestajemy się obawiać niemieckich rewanżystów, a Polanica staje się wręcz modelowym przykładem współpracy jej poprzednich i obecnych mieszkańców. Zmieniają się też i normalizują stosunki własnościowe: liczne, bardzo już zmienione pensjonaty przechodzą w ręce prywatne, a we władaniu nowych właścicieli – podobnie jak sanatoria Uzdrowisk Kłodzkich S.A. – przeżywają zdumiewającą metamorfozę, by po modernizacji jako eleganckie pensjonaty przyjmować coraz liczniejszych gości, także zagranicznych. Mimo kryzysu w Polanicy nadal powstaje sporo nowych pensjonatów i domów mieszkalnych. Jak określić ich styl? Chyba mianem... neoeklektyzmu. Bo to czasem coś z (neo)baroku, ówdzie nieco (neo)gotyku, albo niekiedy i dworek szlachecki się pojawi! Jest jednak postęp, który najlepiej dostrzegają goście, a wśród nich liczni admiratorzy Polanicy.
Opisy obiektów
1. Dawny dwór jezuicki, ul. Kościelna 2
Ojcowie jezuici z kłodzkiego klasztoru pierwsi docenili i spożytkowali walory lecznicze wody z ich polanickiego źródła i dobroczynny wpływ tutejszego klimatu na ludzkie zdrowie. Polanicki folwark przejęli po augustianach, a ich prawa do nowego nabytku papież Klemens VIII potwierdził w 1598 r. Ich polanicki folwark zniszczyli, a dwór spalili Szwedzi podczas wojny trzydziestoletniej, w 1645 r. W 1650 r. na miejscu spalonego folwarku powstał nowy, okazały dom. 15 lutego 1669 r. nieostrożna służba zaprószyła ogień i dom kolegialny jezuitów spłonął doszczętnie. Uparci jezuici w latach 1706-1708 „na przeciwległym wysokim brzegu Bystrzycy” postawili gmach o 14 komnatach, z refektarzem i przepiękną kaplicą. Wzorem dla niego był macierzysty klasztor i kolegium w Kłodzku. Fasada budynku, mająca cechy czeskiego baroku, została utrzymana w tzw. wielkim porządku. Po kasacji zakonu jezuitów w 1773 r. władze pruskie sprzedały pozakonne dobra w Polanicy hr. F. von Rheden, a pieniądze pozyskane ze sprzedaży państwo przeznaczyło na fundusz szkolny. W XIX w. dwór często zmieniał właścicieli i przeznaczenie, był też kilkakrotnie remontowany. Od 1862 r. ss. jadwiżanki prowadziły tu sierociniec. W latach 1893-1914 poważnie zmodernizowano wnętrza, a fasadę otynkowano. Po II wojnie światowej było tu prewentorium dla dzieci i sierociniec Caritasu prowadzony przez ss. józefitki. W 1961 r. dom Caritasu przekształcono w zakład wychowawczy dla dzieci opóźnionych w rozwoju. W marcu 1968 r. na terenie zakładu otwarto podstawową szkołę specjalną. Po rozwiązaniu Caritasu w 1989 r. zakład przejęło Zgromadzenie Sióstr św. Józefa, a w 1995 r. zakład zmienił nazwę na Specjalny Ośrodek Wychowawczy. Od 1999 r. w Zespole Szkół Specjalnych działa 6-letnia szkoła podstawowa i 3-letnie gimnazjum, dla którego obok pojezuickiego dworu wzniesiono nowy budynek otwarty w listopadzie 2001 r. Uczą się tu dzieci z lekkim upośledzeniem umysłowym z ziemi kłodzkiej, kierowane do Ośrodka przez Starostwo Powiatowe w Kłodzku.
2. Kaplica p.w. NMP, ul. Zdrojowa/Tranzytowa
Kaplica typu domkowego, pochodzi prawdopodobnie z 1772 r. Ma cechy skromnego baroku. Nad wejściem, od południa, trójkątny szczyt ze spłaszczeniem, od północy zakończona apsydą.
3. Kaplica p.w. Św. Antoniego Padewskiego, ul. Kościuszki przy nr 6
Cechy tego niewielkiego, lecz kształtnego budynku sugerowały, że może on pochodzić z połowy XVIII w. Być może taka data odnosi się do kapliczki słupowej stojącej w narożniku tej samej posesji. Tymczasem… w I tomie wydanej w 2006 r. księgi pamiątkowej „Polanica-Zdrój wczoraj i dziś” były polaniczanin, dziś mieszkaniec Münster, Werner Bartsch informuje, że w 1928 r. „pan Volkmer bezpłatnie odstąpił działkę. Zebrano pieniądze, postawiono do dyspozycji zaprzęgi, materiały budowlane lub własną robociznę”. Ostatnio odnaleziono potwierdzające tę informację plany kaplicy z... 1928 r.
4. Kaplica św. Wawrzyńca, ul. Zdrojowa
Przydrożna kaplica domkowa z początku XIX w. przykryta dwuspadowym dachem.
5. Dawny budynek gospodarczy uzdrowiska, ul. Zdrojowa 37
Już dwa lata po zakupieniu uzdrowiska W. Hoffmann wzniósł w 1875 r. wysoko podpiwniczony, piętrowy budynek gospodarczo-administracyjny, później mieszczący też pocztę i telegraf, a po II wojnie światowej aptekę uzdrowiskową. Obecnie dom mieszkalny.
6. Willa Sans-Souci, ul. Ogrodowa 1
Willa wzniesiona w 1878 r. przez żonę wrocławskiego kupca W. Hoeptnera „na terenie uzdrowiska, bezpośrednio przy parku zdrojowym” (dr G. Hoffmann). Obecnie, po modernizacji, prosty w formie dom mieszkalny.
7. Willa, ul. dr. J. Matuszewskiego 2
„... w 1884 r. powstała na terenie uzdrowiska urocza Willa Heideschlössen, znajdująca sie przy alei w pobliżu źródła Jerzego... posiada 13 bardzo zdrowych, spełniających wszelkie wymagania kwater” (dr G. Hoffmann).
8. Stary Dom Zdrojowy, ul. Zdrojowa 16
W latach 60. XIX w. wzniesiono w Polanicy pierwsze murowane łazienki. W 1873 r. nabył je wraz z przyległymi gruntami wrocławski przemysłowiec Wenzel Hoffmann. W 1892 r. w miejsce poprzedniego, małego budynku wzniósł nowy dom zdrojowy, „wyposażony w kabiny kąpielowe i nowoczesne urządzenia do hydro- i fizykoterapii oraz pomieszczenia kulturalno-rozrywkowe dla kuracjuszy” (L. Barg). W 1928 r. Polanica obchodziła uroczyście stulecie pierwszych, drewnianych jeszcze łazienek Józefa Grohlmsa i na tę okazję stary Dom Zdrojowy zmodernizowano i powiększono jednocześnie, nadając mu obecny wygląd. Od otwarcia Wielkiej
Pieniawy w 1906 r. budynek pełnił funkcję łazienek zimowych i zwano go odtąd Starym Domem Zdrojowym. Obecnie obiekt mieszkalno-usługowy.
9. Zajazd Grünerwald (ob. m.in. apteka Piastowska), ul. Kłodzka 1
Okazały, jednopiętrowy, prosty w formie budynek powstał przed 1898 r. w okresie żywszego rozwoju należącego do W. Hoffmanna uzdrowiska, na jego obrzeżu. O solidności tego budynku można się było przekonać podczas urządzania w jego piwnicach Gospody Altheide, kiedy odsłonięto grube piaskowcowe mury, zaś pierwotną funkcję potwierdziły znalezione, także w piwnicach, kamienne żłoby dla koni. Mocno modernizowany i przebudowany wewnątrz obiekt pełni obecnie funkcję mieszkalno-usługową. Obok wspomnianej wyżej stylowej restauracji mieści się tu m.in. apteka, bank, biura i gabinety lekarskie.
10. Dawny zajazd myśliwski (ob. Muzeum Etnograficzno-Misyjne), ul. Reymonta 1
Na przełomie XIX i XX w. malowniczo położona u krawędzi lesistych Gór Bystrzyckich Sokołówka, wykorzystując koniunkturę pobliskiej Polanicy, stała się licznie odwiedzaną wsią letniskową. Wówczas wzniesiono tu okazały zajazd myśliwski z sąsiednim budynkiem gospodarczym, na którego parterze mieściły się stajnie dla koni. W 1927 r. posesję nabyło misyjne Zgromadzenie Najświętszych Serc Jezusa i Maryi (oo. sercanie) i urządziło tu swoją siedzibę Christus Rex, przekazaną w 1946 r. czterem przybyłym z Francji polskim braciom z tego Zgromadzenia. Główny budynek 8 września 1933 r. doszczętnie zniszczył pożar, ale rychło odbudowała go znana polanicka firma budowlana Josefa Goebela. Przebywający na misjach na Haiti, w Peru i Zairze polscy oo. sercanie przywozili bądź przysyłali egzotyczne przedmioty z terenów swego działania. Po ich opracowaniu w dawnych pomieszczeniach stajennych zajazdu urządzono w 1977 r. Muzeum Misyjno-Etnograficzne, a na piętrze tegoż budynku (w dawnej sali zabaw...) powstała kaplica o nowoczesnym wystroju. Były budynek hotelowy mieści drugą kaplicę, pomieszczenia dla zakonników i hotel. W 1994 r. obok muzeum odsłonięto odlany w brązie realistyczny pomnik Damiana de Veustera w związku z beatyfikacją tego bohatera zakonu, zaś na budynku obok wejścia do muzeum – tablicę upamiętniającą pobyt w tutejszym klasztorze w dniach 13-19 sierpnia 1959 r. kardynała Stefana Wyszyńskiego.
11. Dom Zdrojowy - Sanatorium Wielka Pieniawa, ul. Parkowa 4
Decyzje podjęte przez spółkę „Zarząd Uzdrowiska Polanica”, właściciela raczkującego zdroju w małej, niezamożnej wiosce, miały dla niej przełomowe, wręcz historyczne znaczenie. Tuż po objęciu uzdrowiska niezwłocznie zatwierdzono projekt komfortowego domu zdrojowego, który miał być wzorcem architektonicznym dla nowych willi i pensjonatów, a te powinny nawiązywać do regionalnego, stylu, zaś projekt każdego z nich musiał zatwierdzić Zarząd Uzdrowiska.
Na rozległym, należącym już do spółki gruncie wydzielono pod nowe pensjonaty kilkadziesiąt posesji, a każda miała być podłączona do jednolitej sieci elektrycznej, wodociągowej i kanalizacyjnej. Polanicę czekała prawdziwa rewolucja urbanistyczna i modernizacyjna, a zaledwie w ciągu 5 lat jej efektem było powstanie ok. 50 nowych pensjonatów!
Budowę Nowego Domu Zdrojowego już na początku 1905 r. podjęła firma Andreasa Ernsta z Kłodzka, architekta i mistrza budowlanego zarazem. Prace przebiegały w rekordowym tempie, bo 20 czerwca 1906 r. supernowoczesny jak na owe czasy obiekt uroczyście otwarto, następnego dnia podłączono do niego elektryczność. Nowy Dom Zdrojowy prezentował się wręcz imponująco w pustawej jeszcze przestrzeni, wśród dopiero co podrosłych drzewek i krzewów świeżo założonego parku.
Wysmakowana, świetnie zakomponowana fasada budynku stała się klasyczna dla dopiero co określonego stylu „sanatoryjnego” z elementami modnej wówczas secesji. Ta ostatnia szczególnie wyraziście została zaakcentowana w hotelowych wnętrzach i ich wyposażeniu. Dom Zdrojowy miał 130 pokoi hotelowych, 60 kabin kąpielowych, obsługiwały je nowoczesne dźwigi i windy. Centralne ogrzewanie zainstalowano nawet w przeszklonych werandach parteru. Zadbano także o zaspokojenie potrzeb kulturalnych i rozrywki gości, którym oferowano dobrze wyposażoną bibliotekę, czytelnię prasy (także z tytułami w języku polskim!), były też sale muzyczne i pomieszczenia dla spotkań towarzyskich. Kuchnia oferowała bogaty, układany pod nadzorem lekarzy jadłospis. Świetnie prosperujący i znany coraz szerzej (nie tylko w Niemczech) Dom Zdrojowy po wybuchu I wojny światowej został przekształcony w szpital wojskowy, ale już po roku wznowił działalność zgodną ze swym przeznaczeniem. W 1925 r. do zachodniego segmentu obiektu dobudowano Zakład Przyrodoleczniczy. Podczas II wojny światowej polanickie uzdrowisko stało się ośrodkiem rekonwalescencji dla niemieckich żołnierzy. Polanicę, podobnie jak całą ziemię kłodzką, działania wojenne szczęśliwie ominęły, ale uzdrowisko nie ustrzegło się powojennej grabieży, a i Dom Zdrojowy również został poważnie zubożony. W lipcu 1945 r. administrację uzdrowiska przejął polski komisarz rządowy inż. Marian Starkiewicz, a funkcję tę przekazał mu legendarny Georg Berlit, który dyrektorem niemieckiego uzdrowiska był nieprzerwanie od 1 stycznia 1907 r. W nowych realiach, w 1946 r. Dom Zdrojowy został uznany za relikt historii – „hotel dla klasy posiadającej” i przekształcono go w sanatorium kardiologiczne dla „mas pracujących”. W sanatorium było 240 łóżek. Rychło okazało się, że nie każdy przedstawiciel ludu pracującego może się tu kurować...
Panujące przez długie powojenne lata przekonanie o naszej tymczasowości na tych ziemiach sprawiło, że Dom Zdrojowy, podobnie jak wiele okolicznych pensjonatów (szczególnie przejętych przez FWP) mocno podupadł. Podjęty poniewczasie remont zakończył się w 1968 r., a jego efektem było zupełne pozbawienie południowej fasady jej poprzedniego szyku i elegancji. Dopiero we władaniu spółki, obecnie akcyjnej, ZUK, obiekt odzyskuje minioną rangę i już stał się wielofunkcyjną „fabryką zdrowia i relaksu”, wabiącą także obcokrajowców. 19 sierpnia 2002 r. właśnie goście zagraniczni, młodzi Izraelczycy i Palestyńczycy, „kąpielą pojednania” zainaugurowali użytkowanie sanatoryjnej nowinki-atrakcji, krytego basenu rehabilitacyjno-leczniczego.
12. Pijalnia Zdrojowa, ul. Parkowa 2
Mianem pijalni potocznie określa się obecnie dawne Łazienki Heleny, czy też Nowe Łazienki. Budzi podziw rozmiar i tempo, w jakim rozwijała się Polanica na początku XX stulecia do wybuchu I wojny światowej. W 1904 r. ówczesny właściciel niewielkiego, peryferyjnego uzdrowiska, baron Goltz, dokonuje odwiertu źródła Wielka Pieniawa i jeszcze 8 listopada tegoż roku jego część miejscowości obejmuje spółka akcyjna Zarząd Uzdrowiska Polanica, której głównym udziałowcem, a później wyłącznym właścicielem był, tak zasłużony dla Polanicy, Georg Haase. Wkrótce nad ujęciem nowego, niezwykle obfitego źródła powstała pijalnia z halą spacerową – mocno prześwietlony, wręcz ażurowy pawilon. Traktowano go jako obiekt tymczasowy, bo już w latach 1910-1911 pod kierownictwem architektów Felixa Wildego i Paula Rothera powstał okazały, wielofunkcyjny gmach Łazienek Heleny. Ze względu na różnorodne przeznaczenie jego pomieszczeń, budowniczowie nadali mu wygląd znacząco różniący go od pobliskiego Domu Zdrojowego, względem którego usytuowano go pod kątem prostym. Usytuowanie na dorzecznym stoku sprawiło, że bardziej zróżnicowana fasada zachodnia (od strony parku) jest parterowa, zaś przeciwległa, od strony rzeki, aż trzykondygnacyjna. Fasadę zachodnią, reprezentacyjną, ożywia neoklasycystyczny, z elementami secesji, portyk wejściowy. Masywną kopułę nad wejściem naśladuje sklepienie właściwej pijalni Wielkiej Pieniawy, z której przechodzi się do hali spacerowej o stumetrowej długości. Na jej podium podczas niepogody odbywały się koncerty i występy teatralne, toteż po przeszkleniu po 1933 r. nazwano to pomieszczenie (niesłusznie) salą koncertową. Pomieszczenia obok wykorzystano na urządzenie sklepików i czytelni. Po II wojnie światowej w części z nich mieściły się biblioteki uzdrowiska i FWP oraz Uzdrowiskowy Dom Kultury. Na piętrze budynku urządzono 60 pokoi dla kuracjuszy, którzy w przyziemiu mogli korzystać z aparatury rentgenowskiej, gabinetów lekarskich i 40 kabin kąpielowych. Obecnie w części hali spacerowej mieści się kawiarnia Wiedeńska i (znowu) sklepiki, zaś w dawnej części hotelowej, na piętrze, ulokowano biura Zarządu Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich S.A. Pierwotną funkcję zachowały pomieszczenia południowej części budynku: nadal jest tu sala konferencyjna, a kawiarnia Zdrojowa kontynuuje tradycje swojej poprzedniczki. Komunikację poprzez budynek i dostęp do pijalni ułatwia przejście od portyku od strony parku do dwubiegowych schodów od strony ul. Zdrojowej. Żmudne prace renowacyjne, które ukończono na stulecie odwiercenia Wielkiej Pieniawy w 2004 r. (upamiętnia ten jubileusz tablica po prawej stronie portyku), sprawiły, że Nowe Łazienki odzyskały reprezentacyjny polor, a przy okazji skrzętnie i sensownie zagospodarowano pomieszczenia przyziemia od strony ul. Zdrojowej.
* Pierwotne szklane dekoracyjne ujęcie Wielkiej Pieniawy zaprojektował i sporządził polanicki malarz, rzeźbiarz i grafik, projektant w szlifierni kryształów A. Wittwera, Klaus Koppel, zaś obecne, znacznie okazalsze, jest autorstwa także miejscowego artysty, Stefana Sadowskiego.
13. Szpital Kardiologiczny Zdrowie, ul. Konopnickiej 2
Po sanatorium Wielka Pieniawa to kolejny dobry przykład obiektu w stylu „sanatoryjnym”. W 1908 r. wzniesiono ten pokaźnych rozmiarów budynek według projektu architekta Paula Rothera – na nasłonecznionym stoku, nieco na uboczu, aby zapewnić jego gościom ciszę i spokój. Posiadający 50 pokoi hotelowych budynek wyposażono w najnowocześniejszą aparaturę diagnostyczną i terapeutyczną. Do obsługi kuracjuszy zaangażowano wysoko wykwalifikowany personel, a przede wszystkim skompletowano znakomity personel medyczny. Przez długie lata ordynował tu, także po II wojnie światowej, słynny polanicki kardiolog prof. Heinrich Schlecht. Już na początku XXI w. obiekt przeszedł gruntowną modernizację, a do użytku oddano go znowu 1 lutego 2007 r.
14. Dworzec kolejowy, ul. Dworcowa
Pierwszy pociąg dotarł do Polanicy, a właściwie do Sokołówki, od strony Kłodzka 15 grudnia 1890 r. i zatrzymał się przed dopiero co ukończonym budynkiem dworcowym. Dla obu sąsiadujących ze sobą gmin (Sokołówkę przyłączono do Polanicy dopiero 1 stycznia 1973 r.) było to ważne wydarzenie: teraz ich goście mogli docierać bezpośrednio w pobliże tutejszych pensjonatów, podczas gdy wcześniej od stacji kolejowej w Kłodzku trzeba było się wlec kilkanaście kilometrów pojazdami konnymi. Teraz, poprzez Wrocław, Polanica uzyskała kolejowe połączenie z wielkomiejskimi ośrodkami Niemiec, Austro-Węgier oraz Kongresówki. Połączenie kolejowe z „szerszym światem” zwielokrotniło napływ gości, również do Sokołówki, toteż i tutaj powstały całkiem okazałe pensjonaty, bo tę uroczo położoną wieś ceniono jako znakomite (i tanie) letnisko. Na znaczne ożywienie budownictwa pensjonatowego w obu gminach miała teraz wpływ możliwość sprowadzenia drogą kolejową materiałów budowlanych, zaś z Polanicy można było wysyłać piaskowce i drewno. Dla zakładów szklarskich F. Wittwera kolejowa bocznica towarowa już nie wystarczała, toteż po uruchomieniu nowego zakładu w 1922 r. zbudował on sobie własną. Dworzec kolejowy dobrze służył Polanicy przez wiek niemal. Pamiętamy jeszcze niedawno przyjeżdżające tu przepełnione pasażerskie pociągi i te towarowe, przewożące tony węgla i żywności na potrzeby gości i mieszkańców oraz potężne transporty wody mineralnej rozsyłanej po całym kraju. Polanicki dworzec nie posiada szczególnej wartości zabytkowej – jest jednym z wielu mu podobnych, powstałych na Dolnym Śląsku w podobnym czasie, więc typowy. I ze względu na tę typowość warto o niego zadbać. Po kilku latach przerwy ruch kolejowy na trasie z Kłodzka został wznowiony w 2013 r.
15. Sanatorium Leśny Ludek (d. Hindenburg), ul. Dębowa 14
Budynek składa się z dwóch różnych wiekiem i stylem części. Starsza, południowa, powstała prawdopodobnie pod koniec pierwszej dekady XX stulecia, stanowi skromne nawiązanie do preferowanego w tym czasie stylu regionalnego; druga (północna), znacznie okazalsza, o uproszczonych formach architektonicznych, pochodzi z 1931 r. Eklektyczna w sumie całość należała do doktora Gerharda Frieslicha, który w uroczym zacisznym parku prowadził ośrodek wypoczynkowo-leczniczy dla dzieci. Z zachowanego dokumentu z lipca 1945 r. wiadomo, że dr Frieslich przyjął w „ochronce dziecięcej” 53 małe ofiary losu (dzieci nieślubne), które po tułaczce w transporcie trafiły tu w czerwcu tego roku z miejscowości Asch w czeskich Sudetach. Dom Zdrowia dla Dzieci, a później Sanatorium Dziecięce przejęła dyrekcja Uzdrowiska Polanica i – co należy podkreślić – troskliwie opiekowała się Leśnym Ludkiem, który został przekształcony w Dziecięcy Uzdrowiskowy Szpital Kardiologiczny. W 2000 r. Leśny Ludek został sprywatyzowany.
16. Pensjonat Zameczek, ul. Konopnickiej 1
Willa powstała w 1905 r., a skrzydło wschodnie dobudowano w latach 20. XX w. Typowy obiekt w stylu „sanatoryjnym”, świetnie zakomponowany w bujnej zieleni. Wyważona w proporcjach zróżnicowana fasada rzeczywiście przypomina romantyczny zameczek. Po gruntownej, fortunnej modernizacji na początku XXI w. dawne sanatorium uzdrowiskowe powróciło do pierwotnej funkcji – jest obecnie prywatnym pensjonatem.
17. Kościół parafialny p.w. Wniebowzięcia NMP, ul. Kamienna 8
Kiedy po roku 1904 gwałtownie wzrósł napływ gości do Polanicy i ustawicznie przybywało jej stałych mieszkańców, powstała pilna potrzeba zaspokojenia ich potrzeb duchowych. Tymczasem kaplica w pojezuickim „dworze” nie wystarczała, a do parafialnego kościoła w Szalejowie Górnym było sporo drogi. W marcu 1909 r. wrocławski architekt Schneider dostarczył projekt świątyni, 10 czerwca 1911 r. położono kamień węgielny i mistrz murarski Ernst z Kłodzka rozpoczął budowę, a już w listopadzie tego roku zwieńczono ją wieżą kościelną. Wyposażenie kościoła zrealizowano w duchu neobaroku i historyzmu. Ołtarze wykonane z drewna lipowego i sosnowego są dziełem cechu stolarskiego z Nysy. Obrazy – w ołtarzu głównym kopia Immaculaty (Matki Bożej Wniebowziętej) B.E. Murilla i św. Antoni w ołtarzu bocznym oraz Droga Krzyżowa – wykonał Oswald Volkel z Monachium. Organy wykonał organmistrz Lux z Lądka-Zdroju, a chrzcielnicę jeden z wychowanków sierocińca, rzeźbiarz z Lądka – Klein. Do namalowanych na blasze stacji Drogi Krzyżowej ramy wykonał rzeźbiarz z Nysy, Fischer. Witraże wg projektu malarza Lercha z Düsseldorfu ufundowali miejscowi parafianie. Pierwsze dzwony i cynowe piszczałki organów parafia musiała oddać w 1917 r. na wojenne potrzeby armii. Drugie, ufundowane w 1924 r. przez właściciela miejscowej huty F. Wittwera, a poświęcone w październiku 1927 r., podzieliły los poprzedników podczas II wojny światowej. Trzy nowe dzwony poświęcono 21 maja 2006 r. Zegar z wieży kościelnej wykonano w fabryce zegarów: A. Eppner Sillberberg Bez. Breslau we Wrocławiu w 1924 r., a ufundował go F. Wittwer. W 1997 r. zegar poddano gruntownej renowacji. l października 1923 r. powstaje samodzielna parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, licząca 1693 wiernych, wydzielona z SzalejowaGórnego, do którego należała przez 600 lat. Stanowiący dominantę miasta, uformowany w stylu neobarokowym, z elementami secesji, kościół, znakomicie wpisał się w jego pejzaż. Efektownie prezentuje się zwłaszcza z deptaka od południa i wschodu.
18. Pierwszy Teatr Zdrojowy, ul. Zdrojowa 18
Powstał prawdopodobnie na początku XX w., ale być może jeszcze wcześniej, w czasach W. Hoffmanna, skoro wzniesiono go obok Starego Domu Zdrojowego. Oprócz prezentowania sztuk teatralnych, w tym teatrze organizowano poranki muzyczne, wieczorki rozrywkowe i toczyło się życie towarzyskie. W ogródku obok teatru działała letnia restauracja. Na stulecie uzdrowiska w 1928 r. Stary (albo Zimowy) Dom Zdrojowy zmodernizowano i powiększono, wtedy też powstał łącznik do teatru. Prawdopodobnie podobnym zabiegom poddano i stary budynek teatru, skoro nowy przybytek Melpomeny był gotowy już w 1925 r. Modernizację starego teatru pozostało tylko dokończyć, by w 1925 r. otworzyć tu kasyno. Po II wojnie światowej w dzierżawionym od Zarządu Uzdrowiska obiekcie przez długie lata działał Klub Wczasowicza Colombina, w którym prócz wieczorków tanecznych Zarząd Okręgu FWP prowadził też działalność kulturalną. Po tym klubie pozostała jedynie nazwa obecnego lokalu rozrywkowego.
19. Teatr Zdrojowy im. M. Ćwiklińskiej, ul. Parkowa 2
Teatr Zdrojowy został wzniesiony w 1925 r. przez architekta Otto Büttnera i należał do spółki akcyjnej Altheide-Bad. Oficjalnego otwarcia budynku dokonano 27 maja 1925 r. Celem teatru miało być upowszechnianie wysokiej kultury muzycznej i teatralnej wśród mieszkańców, gości i kuracjuszy uzdrowiska. Po wojnie teatr przeszedł w użytkowanie Państwowego Uzdrowiska w Polanicy Zdroju. Od 1951 roku przy zespole artystycznym Związku Zawodowego Pracowników Służby Zdrowia w Polanicy Zdroju istniała sekcja dramatyczna, która zaczęła aktywnie działać na scenie teatru. Założycielem grupy był instruktor kulturalno-oświatowy, z zawodu aktor, Franciszek Hollik-Hollikowski, który poprosił aktorkę Mieczysławę Ćwiklińską o objęcie patronatu nad polanickim zespołem dramatycznym. Od listopada 1952 roku, za zgodą aktorki, zespół nosił już oficjalną nazwę: „Uzdrowiskowy Teatr imienia Mieczysławy Ćwiklińskiej”, taką też nazwę otrzymał gmach polanickiego teatru. Mieczysława Ćwiklińska wielokrotnie przebywała w Polanicy oraz grała na scenie teatru. Od roku 2003 do dni współczesnych właścicielem budynku teatru jest Gmina miasta Polanica-Zdrój. Od kwietnia 2010 roku do listopada 2011 roku dzięki pozyskaniu funduszy unijnych budynek teatru przeszedł gruntowną modernizację. Dobudowana została również nowa część administracyjna od południowego-wschodu. Budynek Teatru Zdrojowego jest wpisany do rejestru zabytków decyzją nr 494/1412/WŁ z dnia 29.08.1994r.
20. Rzeźba niedźwiedzia przy ul. Chrobrego (w parku leśnym)
Ten betonowy odlew nie reprezentuje szczególnych walorów estetycznych, toteż nie znalazł się w wykazie gminnych zabytków, ale TMP oznaczyło go swoją tabliczką ze względu na szczególne zainteresowanie, jakim zarówno w niemieckich czasach, jak i współcześnie obiekt darzono, tak że stał się celem rutynowych wręcz spacerów i „bohaterem” rozlicznych i ciągle tworzonych lokalnych legend. Nazwiska autora i wykonawcy rzeźby nie są znane, ale wiadomo, że w roku jej sporządzenia, 1910, wrocławscy glacjolodzy ustalili, iż na wysokości dzisiejszej Polanicy przebiegała granica skandynawskiego lądolodu, który wypełniwszy swą masą Kotlinę Kłodzką, oparł się o Góry Stołowe. Tak więc jeszcze w tym roku na postumencie z miejscowego piaskowca i wulkanicznego tufu stanął niedźwiedź... polarny, obserwujący lodową masę!
Na podstawie: Szlakiem legend i zabytków (B. Jaśkiewicz, 2008)